To dobry trop, jednak w ostatnich latach, boho wyszło z mody i wkroczyło bez pardonu również do innych obszarów naszego życia. Między innymi do świata designu, który przyjął je z otwartymi ramionami. Boho łączy w sobie rozmaite inspiracje i wpływy, takie jak etno, orient, folklor, country, design z lat 60. czy też artystyczna ekstrawagancja, tworząc ekscytującą i szalenie radosną mieszankę stylistyczną.

Kolory pełne ciepła i słońca

Jednym z najważniejszych elementów stanowiących o aranżacji boho jest odpowiednia paleta barw. W tym temacie boho ma dwie twarze. Pierwszą z nich jest paleta spokojnych, ciepłych i przytulnych kolorów (takich jak beże, brązy i biel), które niemalże otulają i zapraszają do wyciszenia i odpoczynku. Druga wymaga odrobinę większej odwagi: to żywe kolory (szczególnie odcienie żółtego, pomarańczowego, soczystej zieleni i różu) i ich nietypowe połączenia, pojawiające się przede wszystkim w odważnych akcentach dekoracyjnych i wzorzystych niuansach. Wystarczy sofa lub fotel w mocnym, soczystym kolorze, aby aranżacja nabrała charakteru.

Naturalne materiały

Boho od zawsze było blisko natury. Ta miłość do Matki Ziemi przejawia się nie tylko w kolorystyce, ale również naturalnych materiałach, które są bardzo często wykorzystywane podczas tworzenia aranżacji w tym stylu. Boho uwielbia naturalne drewno, wiklinę i rattan, a także kamień i bambus. Meble z nich wykonane, powinny być lekkie i łatwe do ponownego aranżowania. Boho nie lubi rutyny i powtarzalności, i wręcz kocha niewielkie zmiany we wnętrzach! Właśnie dlatego tak chętnie sięgają po niego wszelkiej maści artyści, indywidualiści oraz inne kreatywne dusze.

Fantazja i bezpretensjonalność

Jak zaprosić lekkość i odrobinę artystycznego szaleństwa do swojej salonowej aranżacji? Styl boho z całą pewnością ma wielką fantazję i uwielbia wszystkiego rodzaju frędzle, sploty, marszczenia oraz inne nietypowe wykończenia — zarówno w dodatkach, jak i na meblach wypoczynkowych. To mogą być nietypowe poduszki, pledy i inne tekstylia wykończone pętelkami, drapowania na sofie czy fotelach albo wiszące makramy i łapacze snów na ścianach. Największą zaletą boho jest jego niezmącona odwaga w poszukiwaniu nietypowych i ciekawych rozwiązań aranżacyjnych!

Szczególnie dzisiaj, styl boho kojarzy się z ulubionymi, rajskimi destynacjami, takimi jak Bali czy Tulum. Dlatego w tego typu aranżacji nie może zabraknąć etnicznych wzorów (przede wszystkim na tekstyliach) i dekoracji, które są pamiątkami z odwiedzonych krajów lub… świetnie je udają. Wyeksponuj je na komodzie i regale, gdzie mogą towarzyszyć kolekcjonerskim albumom ze sztuką i fotografią. Świetnie sprawdzą się też inspiracje folkowe, na przykład na ceramicznej zastawie stołowej, która również może pełnić ozdobę salonu. Boho to miszmasz, swobodne połączenia wzorów i kolorów oraz całkowita wolność, dlatego dekoracje wcale nie muszą na pierwszy rzut oka do siebie pasować. Główna zasada? Brak zasad!

Zielono mi!

Nie ma aranżacji bliskiej naturze bez żywych roślin. Stylizując salon boho, należy więc o nich pamiętać i przede wszystkim… nie należy się ograniczać! Tym bardziej, że rośliny wpisują się również w aktualny wnętrzarski trend o nazwie „biofilia”. Wszystko, co naturalne, żywe i eko powinno być nam bliskie. Zadbaj więc o dużą ilość roślin doniczkowych w różnych gatunkach i rozmiarach (doniczki mogą również być świetnym dodatkiem wnętrzarskim, warto więc dobrać rozmaite kolory, wzory i materiały). Rośliny nie tylko ożywiają przestrzeń, ale również poprawiają samopoczucie oraz jakość powietrza we wnętrzach. Świetnym pomysłem będą również świeże kwiaty cięte, które są jednym z najszybszych i najtańszych sposobów na ożywienie salonu.

Mogą to być na przykład miękkie i komfortowe materiały, zarówno jeśli chodzi o tekstylia (na przykład luźno rzucone pledy, koce, dywaniki), jak i obicie mebli wypoczynkowych. Ważne są pozornie niezauważalne dodatki, które w większej ilości potrafią całkowicie zmienić klimat salonu, takie jak świece, lampy wiszące z wyplatanymi abażurami, przez które pięknie wpada światło oraz ogromne, miękkie poduszki — również te, które można położyć na podłodze i mogą stanowić dodatkowe miejsce do siedzenia. Ci, którzy dysponują sporą przestrzenią salonową, mogą dodatkowo sięgnąć po wiszące fotele-gniazdka, które pozwalają na bujanie w obłokach i… dosłowne bujanie w przestrzeni!

Nie ma nudy!

Nazwa stylu boho pochodzi od francuskiego słowa „la bohème”, które określało artystów i cyganerię paryską z końca XIX wieku. Nic więc dziwnego, że kiedy boho rozgościło się w naszych salonach, jego główną cechą stało się gromadzenie w jednym miejscu wszystkiego, co niesztampowe, oryginalne i ciekawe. Boho w dzisiejszym wydaniu nieco złagodniało i wygląda raczej jak mieszanka stylu skandynawskiego z egzotycznymi wpływami, ale nadal nie ma w nim miejsca na szarość i nudę. I właśnie za to kochamy boho: jest nonszalanckie, za nic ma sobie zasady i aranżacyjne reguły gry, a jego największą siłą jest absolutna wolność.